Piątek, 9 lipca
Tragedia w Dąbrowie Górniczej. Młody mężczyzna przechodził ogólnodostępną kładką nad torami kolejowymi. Wpadł w dziurę i zaczepił nogą o przewody elektryczne nad torami. Napięcie tam wynosi 3 tysiące volt. Zaczął się palić. Jak twierdzą świadkowie, przez dwie godziny, bo tyle trwało odłączenie prądu, nikt mu nie pomógł.