Włochy nie chcą imigrantów


Kryzys imigracyjny we Włoszech. Burmistrz Rzymu oficjalnie zwrócił się do MSW, aby nie umieszczało stolicy na liście miast, do których mogą zostać skierowani uciekinierzy z północnej Afryki. Kłopoty z nadmiarem ludzi są już na wyspie Lampedusa, gdzie przebywa prawie 5 tys. nielegalnych imigrantów z Tunezji. Na wyspie brakuje wody.

POLSKA AKCJA HUMANITARNA APELUJE O POMOC DLA LIBIJCZYKÓW. ZOBACZ, JAK POMÓC KOLEJNA NOC NALOTÓW - zobacz, gdzie spadały bomby JAK PRZEBIEGA LINIA FRONTU? - zobacz mapę

We Włoszech widać wyraźny rozłam w sprawie przyjmowania uchodźców z Libii i innych krajów północnej Afryki. Po tym jak szef włoskiego MSW Roberto Maroni ogłosił, że wszystkie regiony Włoch pozytywnie odpowiedziały na apel o znalezienie na swoim terytorium miejsc łącznie dla spodziewanej liczby 50 tysięcy uchodźców, którzy mogą przybyć w rezultacie kryzysu libijskiego, burmistrz Rzymu poprosił o wyłączenie Rzymu z tej listy.

- Mimo pełnego zrozumienia dla trudnej sytuacji, w jakiej znajdują się Włochy z powodu kryzysów politycznych i społecznych w Afryce północnej, jestem zmuszony formalnie prosić kompetentne władze, by wykluczyły obszar metropolii rzymskiej z listy możliwych miejsc przyjęcia osób ubiegających się o azyl i uchodźców - napisał w liście skierowanym do MSW Gianni Alemanno.

"Rzym nie wytrzyma dalszych obciążeń"

Alemanno swój wniosek uzasadnił utrzymującym się w mieście kryzysem z powodu ogromnej liczby Romów, przebywających zarówno w legalnych, jak i nielegalnych obozowiskach. Szacuje się, że na terenie stolicy i na jej peryferiach jest 8 tysięcy romskich imigrantów, których część trzeba eksmitować z miasteczek namiotowych, urządzanych bez zgody władz.

To zaś, wyjaśnił burmistrz, stwarza problemy bezpieczeństwa oraz kłopoty sanitarne. Poza tym wszystkie struktury dla uchodźców są przepełnione, a na miejsce w nich czeka około 1500 ludzi - przypomniał. - Rzym w dużym stopniu robi to, co do niego należy i nie wytrzyma dalszych obciążeń - ocenił Gianni Alemanno.

Także burmistrz Mediolanu Letizia Moratti oświadczyła w piątek, że jej miasto nie jest w stanie przyjąć więcej imigrantów.

Zgodnie z ustaleniami ministerstwa spraw wewnętrznych z obowiązku przyjęcia uchodźców zwolnione zostały Sycylia, Kalabria i Apulia, ponieważ już jest ich tam bardzo dużo, a także miasto L'Aquila, zniszczone w trzęsieniu ziemi przed dwoma laty.

Imigranci już się nie mieszczą

Kłopoty pojawiły się już na wyspie Lampedusie, gdzie przebywa prawie 5 tysięcy nielegalnych imigrantów z Tuneji. Na wyspę zostały wysłane statki z wodą pitną z Neapolu i portu w Kalabrii.

Na Lampedusę każdego dnia nieprzerwanie przybywają setki uciekinierów z Afryki Północnej. Po tym, jak zabrakło dla nich miejsc w ośrodku dla uchodźców, teraz dotkliwie odczuwa się na Lampedusie trudności z wodą oraz coraz poważniejsze problemy sanitarne.

Pierwszy statek z ogromnym transportem wody dotrze na Lampedusę w sobotę nad ranem.

Źródło: PAP, lex.pl