"Jest w porządku", "w kurortach spokojnie", "wojska tyle, co w telewizji" - uspokajają polscy turyści wracający z Egiptu. Wszyscy zapewniali, że czuli się bezpieczni. Część Polaków zdecydowała się jednak skrócić urlop w obawie przed tym, co może się jeszcze wydarzyć. Przez największe miasta Egiptu od tygodnia przelewa się fala protestów. Podczas demonstracji, według niektórych źródeł, mogło już zginąć nawet 300 osób.