24-letni Dawid jest podejrzany o to, że kierując samochodem pod wpływem alkoholu, zabił czterech pasażerów. Po wypadku, w którym został ranny, zamiast do aresztu trafił do szpitala. Teraz lekarze określają jego stan jako dobry, ale mimo to mężczyzna nie zastosowano wobec niego ani dozoru policyjnego ani aresztu. Pozostaje na wolności, a przed sądem odpowie z wolnej stopy.