Ochroniarz i pracownica banku uratowali życie mężczyźnie, który zasłabł w supermarkecie. Uratowali, bo na miejscu był defibrylator. To z kolei zasługa doktora Czarosława Kijonki, który przez lata walczył o to, by stworzyć ratowniczy punkt medyczny w miejscu, gdzie codziennie pojawiają się dziesiątki tysięcy ludzi, czyli w centrum handlowym. Aż w końcu jego determinacja została nagrodzona.