- Celowałem w głowę, ale trafiłem w nogę – tak policjantom tłumaczył się 20-letni Janusz R., który został zatrzymany za postrzelenie mężczyzny. Jak dodał, mierzył do człowieka, bo to daje większą satysfakcję i adrenalinę niż strzelanie, tak jak do tej pory, jedynie do zwierząt.