Do tej pory uważano, że obraz "Zbawiciel świata", który powstał 500 lat temu, namalował uczeń Leonarda da Vinci. Teraz naukowcy zapewniają, że obraz jest dziełem samego mistrza. W 1958 roku obraz został sprzedany na aukcji za 45 funtów, a dziś wycenia się go na 120 milionów. - Padnie światowy rekord, bo to unikat. Nic równie sensacyjnego nie pojawiło się od dziesięcioleci – mówią eksperci.
Salvator Mundi (Zbawiciel świata) to obraz olejny namalowany na drewnie w 1506 roku na zlecenie króla Francji Ludwika XII. Przedstawia Jezusa Chrystusa z prawą ręką wzniesioną do błogosławieństwa, a w drugiej trzymającego szklaną kulę, symbol świata.
W czasie swojej długiej historii dzieło znalazło się w posiadaniu brytyjskiej monarchii – m.in. Karola I i Karola II i pozostało w Londynie przez 400 lat. W 1958 roku znalazło się w kolekcji sir Francisa Cooka, który kupił je na aukcji w Sotheby's za jedyne 45 funtów, ponieważ uważano, że to kopia, a także dlatego, że autorstwo przypisywano uczniowi Leonarda da Vinci – Giovanniemu Boltraffio.
Unikat z wyprzedaży
Niedawno potajemnie do National Portrait Gallery w Londynie, gdzie w listopadzie ma się odbyć pierwsza tak kompletna wystawa poświęcona renesansowemu malarzowi, poleciało czterech włoskich naukowców od lat zajmujących się twórczością da Vinciego.
- Zostaliśmy poproszeni, aby utrzymać to w tajemnicy i nie mówić nic. Właściciel jest bardzo zainteresowany utrzymaniem wiadomości w sekrecie. Dostaliśmy czas na badania i wciąż jest nam on potrzebny, ale możemy od razu powiedzieć: to dzieło Leonarda da Vinci. Analizy i dokumentacja wykazały to ponad wszelką wątpliwość - profesor Pietro Marani powiedział "Daily Mail".
Dopiero po renowacji obrazu okazało się, że włosy i brwi zostały dodane, a kolory są bardzo podobne do tych z "Ostatniej wieczerzy" Leonarda da Vinci.
Eksperci uważają, że to bezprecedensowe odkrycie będzie hitem na rynku aukcyjnym. Wyceniają "Zbawiciela świata" na co najmniej 120 milionów funtów. - Padnie światowy rekord. Nic równie unikalnego nie pojawiło się od dziesięcioleci – mówi jeden z nich.
To może być transakcja życia dla marszanda Roberta Simona z nowojorskiej galerii Robert Simon Fine Art w Nowym Jorku, który nabył pracę na wyprzedaży w 2004 roku. Bo nikt jej nie chciał.
Źródło: Daily Mail
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia