Justyna Piotrowska z Oławy, dla której na przeszczep płuc potrzeba było 150 tys. euro, nadal leży w wiedeńskim szpitalu. Choć od operacji minęły ponad dwa miesiące, kobieta nie reaguje standardowo na niemal żadne terapie. Leczenie się przedłuża, a to oznacza, że do zmartwień o zdrowie dochodzi kolejne: czy wystarczy pieniędzy.