- NATO postanowiło się zająć "zielonymi ludzikami" w tym sensie, że bardzo intensywnie zmienia różne plany, doktryny po to, aby to nie było zaskoczenie - przekonywał w Radiu Zet Tomasz Siemoniak. Jak argumentował, to właśnie Sojusz stanowi dla Polski główny filar bezpieczeństwa przed tego rodzaju próbami destabilizacji. Zapewnił jednocześnie, że kierowany przez niego resort obrony wyciągnął wnioski z rozwoju sytuacji na Ukrainie, a podległe mu służby "bardzo poważnie do takiej ewentualności się szykują".