Były zarządca Donalda Tuska może zarobić w zarządzie spółki PKN Orlen nawet 2,5 milionów rocznie. Nominacja Igora Ostachowicza wzbudza sporo politycznych kontrowersji. "Wygląda to wszystko na załatwianie posad kolegom, którzy w polityce w danym momencie nie mają udziału" - mówi profesor Paweł Łuków z Uniwersytetu Warszawskiego. Przeciwnego zdania jest poseł PO, Sławomir Neumann, który twierdzi, że "ludzie, którzy odchodzą z pewnych ważnych miejsc mają olbrzymią wiedzę, olbrzymie kontakty i warto to właściwie wykorzystać".