Brazylijskie ministerstwo zdrowia poinformowało w piątek, że wieczór wcześniej do szpitala został przyjęty pacjent z wysoką gorączką twierdzący, że ma objawy eboli. Kilka tygodni wcześniej wrócił z Afryki Zachodniej, gdzie szaleje epidemia. 25 zidentyfikowanych osób, które miały z nim kontakt lekarze postanowili mimo to wypuścić do domów. Stwierdzili, że będą tych ludzi "monitorowali" przez 21 dni, a więc tyle, ile ebola może się maksymalnie rozwijać w ludzkim organizmie. Ale poza szpitalem.