W "Czarno na białym" dwie Polski. Jedna, która staje się nową ojczyzną dla osób przyjeżdżających na przykład z Ukrainy. I druga, w której uzasadniony często lęk przed obcymi przeradza się w ksenofobię i agresję. Ostatni przykład to atak na Palestyńczyka studiującego w Łodzi. Dzięki nagraniu, które student sam zrobił i udostępnił w internecie sprawa stała się głośna, a napastnik sam zgłosił się na policję. Grożą mu trzy lata więzienia. A czy nam grozi zalew rasizmu i ksenofobii?