Mieli po 12 lat, chodzili do jednej klasy, przyjaźnili się, mieszkali blisko siebie w małej wsi. Tego dnia bawili się w domu Huberta sztucerem jego ojca. Hubert trzymał broń, gdy wystrzeliła i trafiła jego kolegę w głowę. Sąd apelacyjny obniżył dzisiaj wyrok dla ojca Huberta o połowę. Ale mężczyzna i tak pójdzie do więzienia.