Dziewiętnastolatek, który podbija internet swoimi nagraniami z wypraw na najwyższe miejskie budynki Nowego Jorku, może wkrótce usłyszeć zarzuty - m.in. łamania zakazu wejścia na teren prywatny oraz zachowania zagrażającego życiu i zdrowiu. Rodzice Justina Casquejo sprawy komentować nie chcą. A ten kłopoty z prawem ma coraz większe. Pierwszy raz do aresztu trafił dwa lata temu za wejście na szczyt gmachu One World Trade. Karą było 30 dni służby publicznej. I dyscyplinujące wypracowanie o długości tysiąca dwustu słów. Teraz, ponieważ przez ekstremalną pasję młody wspinacz coraz częściej wchodzi w konflikt z prawem, policja ostrzega, że bez zarzutów karnych najprawdopodobniej się nie obędzie.