10-letniemu Mikołajowi z Wrześni, który cierpi na wrodzoną łamliwość kości, po zabiegu w poznańskim szpitalu, odmówiono transportu do domu karetką. Zalecono, by jechał na tylnej kanapie samochodu z torbą pod nogami. Oburzenia sytuacją nie kryje Rzecznik Praw Pacjenta, a Ministerstwo Zdrowia zleciło w szpitalu kontrolę.