Turecki minister sprawiedliwości Bekir Bozdag poinformował, że sekcje zwłok kilku Syryjczyków, którzy po wtorkowym ataku w prowincji Idlib trafili do Turcji i tam zmarli, potwierdzają użycie broni chemicznej. Brytyjski dziennik "Guardian" pisze, że ratownicy zebrali próbki ziemi z miejsca, gdzie doszło do ataku chemicznego i wysłali je do zachodnich agencji wywiadowczych. Te mają ustalić, jakiego konkretnie gazu bojowego użyto we wtorek w Chan Szajchun.