Kiedy bombowce B-29 zrzucały bomby atomowe na Hiroszimę i Nagasaki, otwierając nową erę w historii wojen, w lotnictwie USA były takich maszyn tysiące. Dzisiaj w powietrze wzbijają się już tylko dwie, pieczołowicie odrestaurowane i pielęgnowane. Jedną z nich jest "Doktorek", który niedawno uczestniczył w niecodziennym pokazie. Za sterami zasiadł człowiek o nazwisku, które na zawsze będzie związane z B-29.