Członkowie grupy "Ratujemy Polskie Zabytki" na jednym z portali społecznościowych napisali list otwarty do prezydenta Bronisława Komorowskiego. – Zwracamy się do Pana z apelem o pomoc w ratowaniu zagrożonych unicestwieniem zabytków Dolnego Śląska – napisali.
- Nie możemy spokojnie patrzeć, jak na naszych oczach, w sposób z niczym nie porównywalny, niszczeje i rozpada się bogata, wielowiekowa spuścizna tego regionu - czytamy w liście.
Sytuacja najtragiczniejsza w Polsce
Dlaczego autorzy chcą zwrócić uwagę prezydenta właśnie na sytuację w tym województwie? Według nich to "najbogatszy w zabytki polski region".
– Pod względem stanu zabytków sytuacja jest tu najtragiczniejsza. Wiele spraw przez lata zaniedbano – mówi Dorota Jones-Olszanka, jedna z inicjatorek akcji. Jako przykład przywołuje sytuację mysłakowickiej przędzalni lnu, wyburzonej bez zgody konserwatora zabytków, czy zaniedbanych i porzuconych dworów i pałaców w pobliżu granicy polsko-czeskiej.
Na początek dolnośląskie
Akcja na Dolnym Śląsku ma być tylko początkiem.
– Chcielibyśmy, by za sprawą prezydenta coś się zmieniło. Chcemy działania, pan prezydent byłby sternikiem, bo teraz w ochronie polskich zabytków głównodowodzącego brakuje. Chcemy zacząć od stworzenia modelowych rozwiązań na małym terenie i później przenieść je do innych województw. Pomocy potrzebują też obiekty w województwie śląskim czy lubuskim – przyznaje Jones-Olszanka.
Jak tłumaczy, dolnośląskie problemy pokazują bolączki całego systemu ochrony zabytków. – Praca odpowiedzialnych za to organów nie przebiega tak jak powinna, a obywatele nie zawsze zabiegają o dobre traktowanie dziedzictwa – dodaje kobieta.
Teraz albo nigdy?
Członkowie grupy apelują do prezydenta o pomoc w podjęciu szybkich działań.
- Jeśli natychmiast nie podejmiemy zdecydowanych działań zaradczych, większość historycznych obiektów i krajobrazów, zwłaszcza tych oddalonych od większych centrów, jest skazana na zagładę! W tym sezonie turystycznym wielu z nas obejrzy, sfotografuje i udokumentuje zabytki na granicy unicestwienia, o których już dzisiaj wiadomo, że bez podstawowego choćby zabezpieczenia nie wytrzymają następnej zimy – grzmią w liście.
Działacze mają świadomość tego, że wszystkich niszczejących obiektów nie da się uratować. – Mimo to chcielibyśmy, by zmieniło się nastawienie do tego, co na Dolnym Śląsku po dawnych czasach pozostało – wyjaśnia.
Podpisać można w internecie
Podpisy pod listem do 21 maja zbierane są w grupie w internecie. Obywatelska grupa społecznościowa "Ratujemy Polskie Zabytki" skupia ponad 2 tys. miłośników zabytków z całego kraju.
List miłośników zabytków:Szanowny Panie Prezydencie!Zwracamy się do Pana Prezydenta z apelem o pomoc w ratowaniu zagrożonych unicestwieniem zabytków Dolnego Śląska. Jako obywatele, nie możemy spokojnie patrzeć, jak na naszych oczach, w sposób z niczym nie porównywalny, niszczeje i rozpada się bogata, wielowiekowa spuścizna tego regionu.Dolny Śląsk jest najbogatszym w zabytki polskim regionem, co Pan sam podkreślił podczas swojej niedawnej wizyty w opactwie w Lubiążu, mówiąc o „klęsce urodzaju” pod tym względem. Znajduje się tu wiele przykładów wybitnej architektury i sztuki z różnych epok. Nierzadko też, podobnie jak w przypadku Lubiąża, obiekty te pod względem artystycznym reprezentują poziom światowy. Ze względu na swoje walory historyczne i krajobrazowe, a także położenie geograficzne, kraina ta ma ogromny potencjał turystyczny.Niestety, dziedzictwo to – z wielu powodów – jest obecnie zagrożone zniszczeniem na skalę dotychczas niespotykaną. Dewastacja ta postępuje w szybkim tempie nie pozostawiając złudzeń: jeśli natychmiast nie podejmiemy zdecydowanych działań zaradczych, większość historycznych obiektów i krajobrazów, zwłaszcza tych oddalonych od większych centrów, jest skazana na zagładę! W tym sezonie turystycznym wielu z nas obejrzy, sfotografuje i udokumentuje zabytki na granicy unicestwienia, o których już dzisiaj wiadomo, że bez podstawowego choćby zabezpieczenia nie wytrzymają następnej zimy…Dlaczego zwracamy się z tym problemem właśnie do Pana Prezydenta?Robimy to, ponieważ od kilku lat bezskutecznie staramy się zwrócić uwagę władz różnego szczebla na katastrofę dolnośląskich zabytków. Dolny Śląsk jest pod tym względem regionem szczególnie zaniedbanym. Społeczna świadomość wartości tego dziedzictwa jest tu jeszcze bardzo niska, co przekłada się na brak presji społecznej i, co za tym idzie, obojętność władz różnego stopnia. Zabytki dolnośląskie znikają, bo są niedoceniane, niewystarczająco chronione, zostawiane na pastwę żywiołów, wandali i złodziei. Inwestorów odstrasza skala degradacji, obojętność mieszkańców oraz niedostateczna pomoc państwa.Problem Dolnego Śląska jak w soczewce ogniskuje braki i niedostatki polskiego systemu ochrony dziedzictwa. Jest on źle zorganizowany i niedoinwestowany, co przekłada się na brak standardów i małą skuteczność działań. Aktualnych przykładów rażącej bezsilności państwa mamy wiele: wymieńmy chociażby skandal z nielegalnym wyburzeniem cennego zabytku poprzemysłowego, jakim była przędzalnia w Mysłakowicach, albo porzucenie zjawiskowego pałacu w Bożkowie przez jego właściciela na pastwę wandali.Wiemy, że Pan Prezydent, Dolnoślązak z urodzenia i historyk z wykształcenia, rozumie wyjątkowe znaczenie dziedzictwa Dolnego Śląska dla Polski i Europy. W dniu 16 kwietnia br., zwiedzając opactwo w Lubiążu, powiedział Pan o tym obiekcie: „To niezwykły zabytek. Dziedzictwo polskie i niemieckie, europejskie. Jesteśmy za nie odpowiedzialni.” Z kolei, jako strażnik Konstytucji RP i inicjator wielu ustaw, także w zakresie ochrony zabytków, jest Pan świadomy zobowiązań, jakie ustawa zasadnicza, a także prawo polskie i międzynarodowe, nakładają na państwo polskie w zakresie ochrony dóbr kultury i dziedzictwa.Zwracamy się zatem do Pana Prezydenta z prośbą o pilną interwencję w celu uratowania tego, co jeszcze da się uratować z dziedzictwa Dolnego Śląska. Nie żądamy, aby Pan wyręczał w tym względzie kompetentne organy Państwa. Przeciwnie, uważamy, że inicjatywa taka powinna powstać pod Pana patronatem, lecz przy współpracy wszystkich tych podmiotów, od których zależy los zabytków i które są nim zainteresowane. Niech to będzie na początek jakiś projekt pilotażowy, na wybranym obszarze lub wybranej grupie zabytków, który można powielić dalej, a przy okazji zbudować podstawy do bardziej poszerzonego działania (jak w załączonych tu naszych Propozycjach do Projektu Krajowego Programu Ochrony Zabytków na lata 2013-2016).Uważamy, że rola Pana Prezydenta, z racji swojej rangi i funkcji, będzie tutaj nieoceniona.Jak Pan Prezydent zauważył podczas swojej wizyty w Lubiążu, „jest on dziedzictwem europejskim”. Przebogata spuścizna wielu pokoleń mieszkańców Dolnego Śląska jest właśnie tym, co symbolizuje opactwo w Lubiążu – skarbem wszystkich Polaków i Europejczyków, a nie jedynie problemem gmin, właścicieli czy fundacji zajmujących się poszczególnymi obiektami. Pomóżmy więc razem uratować ten skarb, a wzbogacimy nie tylko ten region, lecz cały kraj, przy okazji wzmacniając dobrą markę Polski w świecie.Jako grupa społecznościowa skupiająca miłośników i propagatorów dziedzictwa kulturowego w Polsce, reprezentujemy różnorodne umiejętności i wiedzę. Nasi członkowie prowadzą strony internetowe, piszą blogi, artykuły, publikują zdjęcia i filmy, a w 2013 r. wzięliśmy jako grupa udział w Konsultacjach w Sprawie Projektu Krajowego Programu Ochrony Zabytków na lata 2013-2016.Jesteśmy otwarci na współpracę. Możemy zaoferować nasze doświadczenie (nie tylko z Polski) pomysły i świeże spojrzenie, a nade wszystko naszą wrażliwość i entuzjazm.
Autor: tam/r / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: lowcyprzygod.tv, Hannibal Smoke, Donkarabon, G. Truchanowicz