W rocznicę katastrofy malezyjskiego boeinga w obwodzie donieckim prezydent Ukrainy obiecał, że winni tragedii zostaną ukarani. - Dla narodu ukraińskiego to osobista tragedia - oświadczył Petro Poroszenko w specjalnym nagraniu w języku angielskim, skierowanym do rodzin ofiar i wspólnoty międzynarodowej. Władze Ukrainy deklarują, że zbudują pomnik ku czci pamięci ofiar. Hołd poległym oddali mieszkańcy Ukrainy. W parlamencie tego kraju pamięć ofiar uczczono minutą ciszy.
- Rok temu samolot pasażerski malezyjskich linii lotniczych leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Został zestrzelony. Na pokładzie było 283 pasażerów i 15 członków załogi. Obywateli 10 krajów, 80 dzieci. Rok temu złożyłem przysięgę, że winni tej tragedii zostaną ukarani. To nie są puste słowa. Przestępcy powinni wiedzieć, że kara jest nieuchronna - oświadczył w nagraniu Poroszenko.
Podkreślił, że dla narodu ukraińskiego była to osobista tragedia.
- Rok temu tysiące ludzi w całej Ukrainie wyraziło stanowczy protest przeciwko terrorystom. Ukraińcy zadeklarowali poparcie rodzinom i przyjaciołom ofiar. Składali im kondolencje i ze łzami przynosili kwiaty i zabawki do ambasady Holandii i placówek dyplomatycznych innych krajów, które straciły swoich obywateli. Dziś nasz naród pamięta tę tragedię i łączy się w żalu i smutku z rodzinami, które straciły swoich bliskich - zaznaczył prezydent.
Atak wspierany z Rosji
O zestrzelenie malezyjskiego boeinga władze w Kijowie oskarżyły rebeliantów wspieranych przez Rosję, kontrolujących tereny w obwodzie donieckim, gdzie doszło do katastrofy.
Poroszenko podkreślił, że zestawy rakietowe - z których została zestrzelona maszyny - mogły trafić w ręce rebeliantów jedynie z terytorium Rosji.
- To nie mogło się wydarzyć bez udziału i bezpośredniego rozkazu politycznego i wojskowego wyższego kierownictwa państwa sąsiedniego. Rok temu zniknął kamuflaż obrzydliwej wojny hybrydowej przeciwko Ukrainie - zaakcentował prezydent.
Powiedział, że współczujący rodzinom ofiar naród ukraiński dotkliwie odczuł, czym jest agresja rosyjska.
- Agresja ta kosztowała życie tysięcy Ukraińców. Wiele ukraińskich miast i wsi zostało zniszczonych. Ponad pół miliona Ukraińców zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Wierzymy, że mamy wystarczająco dużo siły, by oprzeć się agresji wroga. Przy wsparciu wszystkich wolnych narodów świata, mamy dość siły, by go pokonać. Część Donbasu i Krym zostaną zwrócone Ukrainie - mówił Poroszenko.
W wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CNN, udzielonym z okazji rocznicy katastrofy, Poroszenko zaakcentował: - Po roku śledztwa ujawniono cztery fakty: malezyjski boeing został zestrzelony z rosyjskiego zestawu rakietowego Buk, który odsługiwały rosyjscy żołnierze, z terytorium zajętego przez wojska rosyjskie i wspieranych przez Rosję terrorystów.
"Obowiązek moralny"
Władze Ukrainy zadeklarowały postawienie pomnika ku czci ofiar tragedii. Monument ma powstać w pobliżu wioski Hrabowe w obwodzie donieckim, w okolicach której został zestrzelony samolot.
"Pomnik będzie upamiętniał 298 niewinnych ofiar barbarzyńskiego aktu terrorystycznego. To będzie memoriał ofiar zbrodni. Zbrodni, która powinna zostać wyjaśniona, a jej sprawcy ukarani. Naszym moralnym obowiązkiem, dotyczącym uczczenia pamięć poległych, jest ukaranie winnych zestrzelenia samolotu. Zbrodnia ta jest zagrożeniem dla całej społeczności międzynarodowej" - powiedział Petro Poroszenko.
Kwiaty przed ambasadą Holandii
W rocznicę katastrofy mieszkańcy Ukrainy upamiętniają ofiary katastrofy malezyjskiego boeinga, składając kwiaty przed ambasadą Holandii w Kijowie.
Ofiary katastrofy minutą ciszy uczcili parlamentarzyści w Radzie Najwyższej.
- Była to straszliwa tragedia, okropny akt terrorystyczny, zbrodnia wojenna i zbrodnia przeciwko ludzkości – mówił przewodniczący parlamentu Wołodymyr Hrojsman.
W czwartek Rada Najwyższa przyjęła uchwałę, w której zaapelowała do wspólnoty międzynarodowej o poparcie dla stworzenia trybunału do osądzenia winnych zestrzelenia malezyjskiego samolotu.
Uroczystości w związku z rocznicą tragedii odbywają się także we wsi Hrabowe. Mieszkańcy wioski, wciąż znajdującej się pod kontrolą rebeliantów, przeszli procesją od miejscowej cerkwi na pole, gdzie rozrzucone były szczątki maszyny. Złożyli w tym miejscu kwiaty.
Autor: tas//gak / Źródło: newsru.ua, UNIAN, president.gov.ua, PAP