- Milczenie papieża Franciszka podczas jego wizyty w Auschwitz było dla wszystkich ogromną lekcją pokory, mądrości i zaufania do Boga – uważa dr Kazimierz Szałata, etyk z UKSW. Zdaniem ks. prof. Waldemara Chrostowskiego choć wizyta w byłym obozie zagłady odbyła się w ciszy, nie była milczeniem. Dla ks. prof. Andrzeja Kicińskiego to jasny komunikat: "nigdy więcej".
- Byliśmy świadkami wizyty niezwykłej, wizyty głowy Kościoła katolickiego, największego dzisiaj autorytetu na świecie, który wobec tragedii Auschwitz, tragedii zagłady milionów ludzi, pozostał w milczeniu – podkreślił dr Szałata.
- Cóż powiedzieć wobec tej ogromnej tragedii, jak tylko modlić się i próbować coś zrozumieć z tej wielkiej tajemnicy zła – myślę, że to była ogromna lekcja dla nas wszystkich, również dla ludzi młodych. Dlatego, że my mamy taką pokusę, chcielibyśmy – zwłaszcza to, co trudne – zagadać. Chcielibyśmy narzucić jakąś siatkę naszej wizji rzeczywistości. Natomiast papież chciał pokazać prawdę, to znaczy, że ta wizja rzeczywistości nas wszystkich przerasta, przeraża i poraża - dodał.
- To było długie milczenie, przepełnione modlitwą, chęcią wsłuchania się, czym jest lekcja Auschwitz, największej tragedii ludzkości, próba zrozumienia mojego miejsca w świecie, tajemnicy grzechu, tajemnicy odrzucenia Boga – mówił etyk.
- Było to poruszające, pouczające i było taką okazją do refleksji, ale również do modlitwy. Widać było skupienie Ojca Świętego w każdym momencie, w każdym miejscu, widać było, że papież głęboko modli się i chce również znaleźć swoje miejsce wobec tej tragedii, swoją postawę, odpowiedź:, co ja powinienem tutaj zrobić. Naprawdę powinienem milczeć, bo żadne słowa nie są adekwatne – dodał Szałata.
Cisza wypełniona modlitwą
Zdanie Szałaty podziela ks. prof. Waldemar Chrostowski z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Ocenił on, że wizyta papieża Franciszka w Auschwitz, choć odbyła się w ciszy - nie była milczeniem. Była wypełniona modlitwą, a są takie chwile i wydarzenia, w których cisza przemawia znacznie głośniej, niż jakiekolwiek słowa.
- Milczenie papieża Franciszka wpisuje się w kontekst wcześniejszych pobytów papieży w Auschwitz-Birkenau. Jan Paweł II pochodził z narodu ofiar, Benedykt XVI z narodu sprawców. To, co najważniejsze zostało już (przez nich - red.) wypowiedziane. Zarówno Jan Paweł II jak i Benedykt XVI dali klucz teologiczny, religijny, kulturowy i społeczny do tego, aby zrozumieć - powiedział ks. prof. Waldemar Chrostowski.
Zdaniem biblisty dzisiejsza wizyta papieża w Auschwitz, choć "odbyła się w ciszy, nie była milczeniem". - Była wypełniona modlitwą, a są takie chwile i wydarzenia, w których cisza przemawia znacznie głośniej niż jakiekolwiek słowa - podkreślił.
- Dla papieża Franciszka - nawet, jeśli przed przyjazdem do Polski dowiedział się on wiele i o naszym kraju i o Auschwitz-Birkenau - to zderzenie z rzeczywistością byłego obozu było jeszcze silniejsze. Może nie było to zaskoczenie - bo był otwarty na wszystko, co tu zobaczy - ale myślę, że przerosło jego oczekiwania i wyobrażenia - ocenił ks. prof. Chrostowski.
Przyznał, że najgłębiej przemówiła do niego obecność papieża Franciszka w celi śmierci głodowej św. Maksymiliana Kolbego. - Ten święty zakonnik, który konał tam przez kilkanaście dni, cierpiąc głód, dobity w końcu zastrzykiem z fenolu, chyba w najśmielszych wyobrażeniach nie mógł pomyśleć, że do tego mrocznego miejsca przyjdą papieże. Widok modlącego się w celi papieża Franciszka był dla mnie niezwykle poruszający - podkreślił rozmówca.
"Never again"
Milczenie papieża podczas wizyty w Auschwitz-Birkenau to wymowny przekaz: "nigdy więcej" – uważa z kolei prorektor KUL ks. prof. Andrzej Kiciński. Papież, jego zdaniem, pokazał młodzieży, że w tym miejscu najlepsza jest postawa skupienia, kontemplacji i poznawania.
- Młodzi, z którymi jestem (na ŚDM - red.), użyli języka angielskiego "never again", czyli "nigdy więcej". I oni rozumieją, że to nie jest przesłanie osoby słabej, która się podaje wobec tego dramatu strasznych rzeczy, które stały się w Auschwitz – powiedział ks. Kiciński.
Przypomniał, że w Auschwitz-Birkenau był już papież z Polski Jan Paweł II, który zabierał głos, a potem był papież z Niemiec Benedykt XVI ze swoją modlitwą i przemówieniem. Pierwszy był przedstawicielem narodu prześladowanego, drugi pochodzi z narodu sprawców tragedii.
- Papież Franciszek przychodzi i zabiera głos milcząc. I milcząc mówi: never again, nigdy więcej – podkreślił ks. Kiciński.
Młodzi zaczynają mówić o Auschwitz
Dodał, że młodzież, która uczestniczy w ŚDM już odwiedziła lub odwiedzi Auschwitz-Birkenau, ale wielu z tych, którzy już tam byli, "nie rozumieli i też sami nie znajdywali słów". - Papież im (swoim milczeniem - red.) "wytłumaczył", że przed taką tragedią najlepszą czasami jest postawa skupienia, kontemplacji i poznawania tego dramatu i postaw ludzi, którzy potrafili podnosić innych - podkreślił ks. Kiciński. - Młodzież była z papieżem właśnie w tej ciszy. Ta cisza komunikowała. Ta cisza to najlepszy przekaz, że to jest coś bardzo ważnego, coś, co trudno słowami powiedzieć. Papież Franciszek przez ciszę zakomunikował najlepiej, że to trzeba przemyśleć, że obok tego nie wolno przejść obojętnie – dodał ks. Kiciński. Jego zdaniem to powoduje, że młodzi zaczynają rozmawiać o Auschwitz między sobą, ale także "rozmawiać o tym z Bogiem w ciszy". - To jest tajemnica ŚDM, że się dotyka bardzo ważnych rzeczy. Młodzi mówią, że to (wizyta papieża w Auschwitz - red.) nie dotyka historii, tylko, że to jest dzisiaj, aby zrozumieć i nigdy więcej tego nie powtórzyć – zaznaczył.
Papież w Auschwitz
W piątek papież Franciszek odwiedził były niemiecki obóz Auschwitz I oraz Auschwitz II-Birkenau. Podczas wizyty papież m.in. modlił się w celi męczeńskiej śmierci ojca Maksymiliana Kolbego, a pod Ścianą Straceń zapalił lampę - swój dar dla muzeum. Podczas wizyty papież nie zabrał publicznie głosu.
Autor: mw/kk / Źródło: PAP