Po wtorkowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego premier Donald Tusk złożył dymisję na ręce prezydenta Bronisława Komorowskiego. - Wręczyłem papiery - odpowiedział dziennikarzom na pytanie, czy złożył dymisję. Według wcześniejszych zapowiedzi prezydent ma przyjąć ją w czwartek.
Po posiedzeniu RBN doszło do spotkania w cztery oczy premiera z prezydentem. Jak poinformował na konferencji prasowej szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego i sekretarz RBN Stanisław Koziej, spotkanie trwało ok. 10-15 min. Koziej udostępnił do jego przeprowadzenia swoje biuro. Nie chciał zdradzić, czy politycy rozmawiali o dymisji szefa rządu.
O wszystkim poinformował sam Donald Tusk. Premier, wychodząc z siedziby BBN, został zapytany czy złożył dymisję. - Wręczyłem papiery. Tak jest - odpowiedział Maciejowi Knapikowi z TVN24.
Jak poinformowała we wtorek Kancelaria Prezydenta, dymisja zostanie rozpatrzona przez prezydenta w czwartek o godz. 14 po jego powrocie z Niemiec.
"Awans" Tuska
Do zmiany na stanowisku szefa rządu musi dojść w związku z wyborem Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej. Tusk ma objąć nowe obowiązki 1 grudnia. Bronisław Komorowski przyjmie jego dymisję w czwartek, jednocześnie powierzając mu pełnienie obowiązków premiera do czasu wyłonienia nowego Prezesa Rady Ministrów.
Proceduralnie dymisja premiera wiąże się z dymisją całego rządu. W takiej sytuacji konstytucja określa kolejne kroki postępowania. Pierwszym jest desygnowanie nowego szefa rządu przez prezydenta. Jeśli więc Bronisław Komorowski przyjmie dymisję rządu Tuska w czwartek 11 września, to nowy premier i jego gabinet zostanie powołany przez głowę państwa najpóźniej 25 września. Potem nowy prezes Rady Ministrów ma 14 dni na wygłoszenie expose i uzyskanie wotum zaufania w Sejmie.
Autor: pk//plw / Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24