Brytyjska królowa Elżbieta II przybyła do Manchesteru, gdzie w poniedziałek w ataku terrorystycznym zginęły 22 osoby, a ponad 100 zostało rannych. Monarchini udała się do Królewskiego Szpitala Dziecięcego, by spotkać się z dziećmi, które odniosły rany w poniedziałkowym zamachu.
Królowa przyjechała do Manchesteru w czwartek. Jak relacjonował brytyjski dziennik "Daily Mail", monarchini podziękowała pracownikom szpitala, którzy w nocy po zamachu zajmowali się rannym. Sam atak Elżbieta II nazwała "przerażającym i podłym".
Do Królewskiego Szpitala Dziecięcego trafiło czternaścioro rannych dzieci poniżej 16. roku życia.
"Prezent urodzinowy"
Agencja Reutera podała w depeszy, że jedną z osób, z którymi rozmawiała monarchini, była 14-letnia Evie Mills z Harrogate. Dziewczynka powiedziała, że koncert Ariany Grande był jej prezentem urodzinowym.
We wtorek królowa złożyła kondolencje bliskim ofiar zamachu i podkreśliła, że Brytyjczycy są wstrząśnięci tym aktem terroru.
W poniedziałkowym ataku terrorystycznym w Manchesterze zginęły co najmniej 22 osoby, w tym dzieci. Rannych zostało ponad sto osób.
Zamachowiec samobójca Salman Abedi zdetonował bombę po koncercie amerykańskiej piosenkarki Ariany Grande w mieszczącej 21 tysięcy osób hali widowiskowo-sportowej Manchester Arena. Do ataku przyznało się tak zwane Państwo Islamskie.
Autor: tas/sk/jb / Źródło: PAP, Reuters