Pozamykane w klatkach, bez dostępu do światła. W takich tragicznych warunkach przetrzymywane są psy na terenie jednego z gospodarstw w miejscowości Sypniewo w woj. mazowieckim. Ich właściciel uważa, że zwierzęta kocha i nie czuje się winny. Fundacja Rottka, która nagłośniła sprawę, złoży wniosek do gminy o odebranie zwierząt.
Jak relacjonował reporter TVN24 Adam Krajewski, na sprawę trafiły przypadkiem członkinie Fundacji Rottka, która opiekuje się zwierzętami. Na terenie gospodarstwa kilkanaście psów żyje w klatkach otoczonych płotem. - Niektóre są zamknięte w szczelnym drewnianym domu, gdzie nawet nie wpadają promienie słoneczne - dodał reporter.
Jak mówiła Agnieszka Pawlicka z Fundacja Rottka, właściciel nie panuje nad tym, ponieważ jest starym, schorowanym człowiekiem. - Nie zdaje sobie sprawy, że psom dzieje się krzywda - dodała. Mężczyzna codziennie jeździ do pobliskiej rzeźni i przywozi stamtąd kości, które wrzuca do klatek. - Nikt ich później stamtąd nie usuwa. Zaczynają się psuć - mówił reporter. Dodał, że psy nie są szczepione, rozmnażają się w niekontrolowany sposób.
Wniosek do gminy
Jarosław Napiórkowski, wójt gminy Sypniewo, przekazał, że gmina wysłała już tam swojego pracownika. Sam skontaktował się również z Powiatowym Lekarzem Weterynarii. Fundacja złoży formalny wniosek do gminy, żeby zabrać zwierzęta z gospodarstwa. Z tym samym wnioskiem ma wystąpić również Powiatowy Inspektor Weterynarii. Jak powiedział reporter TVN24, inspektor zapowiedział, że jeszcze dzisiaj lub w czwartek sprawdzi, co dzieje się na terenie gospodarstwa.
Autor: js/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24