Reporter "Gazety Wyborczej" Igor Nazaruk został wyrzucony w środę z Sejmu. Straż Marszałkowska odebrała mu przepustkę i wyprosiła w trakcie, gdy ten nagrywał przed budynkiem parlamentu protest Obywateli RP. Redakcja "GW" poinformowała tvn24.pl, że odpowiednie pisma w tej sprawie trafiły już do prokuratury i marszałka Sejmu.
Do incydentu doszło przed gmachem Sejmu w środę 25 stycznia. Na zewnątrz trwała wówczas pikieta z udziałem dwóch przedstawicieli stowarzyszenia Obywatele RP, którzy przynieśli ze sobą polską flagę.
Funkcjonariusze Straży Marszałkowskiej poprosili protestujących o opuszczenie sejmowego terenu. W pewnym momencie zdecydowali, że poza Sejmem powinien się również znaleźć filmujący pikietę reporter "Gazety Wyborczej".
- Pan z nimi wszedł - argumentuje na nagraniu z incydentu strażnik. - Nie, nie jestem z nimi. Kameruję ich, bo jestem w pracy - bronił się dziennikarz.
Funkcjonariusz odebrał jednak reporterowi przepustkę i odprowadził go do wyjścia.
Dziennikarz powiedział o sprawie innemu strażnikowi. - Odebrano mi przepustkę - mówi Nazaruk. - To znaczy, że trzeba było - odpowiedział mu funkcjonariusz SM.
- Skontaktuje się pan za jakiś czas z biurem prasowym - radził kolejny przedstawiciel Straży, kiedy dziennikarz znalazł się już poza terenem Sejmu.
Dopytywany o podstawę prawną, strażnik wskazał reporterowi jeden z przepisów zarządzenia marszałka Sejmu dotyczącego obecności dziennikarzy w parlamencie. Mowa w nim o tym, w których miejscach można organizować konferencje i briefingi prasowe.
Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie biuro prasowe Sejmu, które zapowiedziało, że udzieli nam odpowiedzi najwcześniej w poniedziałek. P.o. szefa biura Andrzej Grzegrzółka zabrał jednak głos na łamach internetowego wydania "Gazety Wyborczej".
– Reporter został przez pomyłkę wzięty za uczestnika protestu Obywateli RP. Przepustka została mu odebrana do kontroli, a następnie zwrócona – tłumaczy Grzegrzółka. Jak dodał, długi czas zwracania przepustki wynika z tego, że w tym samym czasie Straż Marszałkowska miała jeszcze dwie inne interwencje, związane z protestem.
Protest mediów
W grudniu zeszłego roku marszałek Sejmu przedstawił dziennikarzom nowe zasady ich funkcjonowania w parlamencie.
Wśród propozycji znalazło się m.in. wydzielenie dla reporterów specjalnego centrum prasowego, zlokalizowanego poza głównym budynkiem Sejmu. Oprócz tego zakładano też znaczne ograniczenie liczby sejmowych korespondentów oraz zakaz filmowania sali plenarnej z poziomu galerii.
W odpowiedzi na to dziennikarze zorganizowali protest. W rezultacie marszałkowie Sejmu i Senatu wycofali się ze swoich propozycji i przekonywali, że ewentualne przyszłe zmiany będą wcześniej konsultowane z przedstawicielami redakcji.
Autor: ts/kib / Źródło: Gazeta Wyborcza, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: wyborcza.pl