Biznesmeni w krawatach i z kanapkami w rękach - to codzienny widok w pociągach ekspresowych, a nawet międzynarodowych. Powód? Brak wagonów restauracyjnych. PKP zapewnia, że kto był głodny może liczyć na odszkodowanie, już po podróży. Materiał "Polska i Świat".
Pociąg ekspresowy Łużyce wyrusza z Warszawy. Za niecałe cztery godziny pani Magda z 4-letnim Gabrielem będzie we Wrocławiu. Regularna cena za bilet w drugiej klasie to 125 złotych. To nie mało, więc wymaga się więcej. - Dla nas ważna kwestia, że toalety są czyste - mówi pani Magda. Do tego można liczyć na wygodne przedziały. Spacerując po ekspresie, pasażer ekspresowo dowiaduje się też, że brakuje jednego wagonu. Kolejarze nie podłączyli WARS-u. - I to jest problem, bo tak jak dziecko lubi zjeść zupkę ciepłą, mój syn ma dopiero cztery lata. I łatwiej jest pójść do WARS-u po zupkę niż nosić ze sobą termosy - wyjaśnia pani Magda. - Uważam, że powinien być (WARS), to jest oaza dla ludzi na długich dystansach - dodaje Beata, pasażerka kolei.
Bez WARS-ów
Bez wagonów restauracyjnych kursuje dziewięć ekspresów, a nawet jeden pociąg międzynarodowy Warszawa-Berlin. Wagony przechodzą właśnie generalny remont. - Mieliśmy otrzymać je do końca grudnia, natomiast do chwili obecnej jeszcze ich nie otrzymaliśmy, stąd w niektórych składach EIC tych wagonów nie ma - wyjaśnia brak WARS-ów Cezary Nowak, rzecznik PKP IC.
Większość zmodernizowanych wagonów ma wrócić na tory w lutym. Do tego czasu kolejarze będą prowadzić handel obwoźny. W menu są kanapki czy woda.
Urząd Transportu Kolejowego dostał już pół setki skarg od głodnych pasażerów. Zapewnia ich, że wcale nie muszą obejść się smakiem. - Jeżeli wagon restauracyjny jest wpisany w rozkład jazdy pociągu, a takiego wagonu w rzeczywistości nie ma, pasażerowi przysługuje prawo do złożenia skargi przewoźnikowi - wyjaśnia Piotr Combik z Urzędu Transportu Kolejowego.
Rekompensata za brak obiadu
Cezary Nowak, rzecznik PKP IC, mówi, że rekompensata jest ustalana indywidualnie. Na jakiej zasadzie? Rzecznik nie mówi wprost. Kolejowy urząd zdradził nam jednak, jak od kuchni wygląda rekompensata za brak kolejowej kuchni.
- Intercity wprowadziło rekompensatę w postaci bonu o wysokości 25 procent wartości ceny biletu, taki bon będziemy mogli wykorzystać podczas kolejnej podróży pociągiem - tłumaczy Piotr Combik.
Autor: mw/sk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: | tvn24