Pijany ksiądz spowodował wypadek. Rodzina ofiary chce odszkodowania od kurii

Dwie osoby zginęły w wypadku w Chojnicach
Dwie osoby zginęły w wypadku w Chojnicach
Źródło: www.weekendfm.pl | Daniel Frymak

Rodzina młodego mężczyzny, który zginął w wypadku spowodowanym przez księdza Wiesława M. najprawdopodobniej wytoczy proces kurii w Pelplinie, domagając się odszkodowania za śmierć syna – informuje „Dziennik Bałtycki”.

Do wypadku doszło w czwartek 13 czerwca na chojnickiej obwodnicy. W czołowym zderzeniu zginęli obaj kierowcy. Według wstępnych ustaleń skoda, którą prowadził ksiądz, w trakcie manewru wyprzedzania samochodu ciężarowego nie wróciła na prawy pas, lecz nadal jechała lewym, uderzyła w nadjeżdżający z naprzeciwka samochód marki peugeot, którym podróżował 22-letni Dawid.

Prokuratura ustaliła, że ksiądz podczas wypadku miał we krwi ponad 2 promile alkoholu.

„Syna nam nikt nie zwróci”

- Przymierzamy się do tego, żeby faktycznie skierować do sądu pozew, w którym będziemy się domagali wypłaty rodzaju finansowego zadośćuczynienia od kurii - mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” ojciec Dawida. Według rodziny Dawida ze strony Kościoła w tym przypadku "nie wszystko było w porządku". - W kurii od dawna wiedzieli przecież o problemach tego konkretnego księdza i przez wiele lat nic nie zrobili – dodaje.

Jak pisze gazeta ksiądz Wiesław M. od wielu lat miał kłopoty związane z nadużywaniem alkoholu. Był zatrzymywany przez policję po tym, gdy pijany doprowadził do kolizji.

Na temat roszczeń rodziny Dawida wypowiada się Ireneusz Smagliński, rzecznik prasowy kurii diecezjalnej w Pelplinie. - Prawnie jest to oczywiste - nie ma zbiorowej odpowiedzialności – mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu”.

Miał stanąć przed sądem

Kiądz Wiesław M. zginął tuż przed rozpoczęciem swojego procesu. 17 czerwca miał stanąć przed sądem za znieważenie, grożenie policjantom oraz próbę wpływania na nich, żeby „zaniechali czynności prawnych”.

Sprawa dotyczyła wydarzeń z grudnia ubiegłego roku. Wówczas na jednej ze stacji benzynowych ksiądz zatankował paliwo za 100 zł i odjechał. Policja szybko zatrzymała uciekiniera. Z relacji policjantów wynika, że ksiądz był agresywny, arogancki oraz groził policjantom zwolnieniem z pracy.

Wypadek na obwodnicy Chojnic

Autor: ws / Źródło: Dziennik Bałtycki

Czytaj także: