Urugwaj cieszy się z awansu do fazy pucharowej mundialu, ale duży niesmak (znów) pozostawił po sobie Luis Suarez. Napastnik Urusów kolejny raz w swojej karierze pokazał swoje drugie - gryzące - oblicze. FIFA już zapowiedziała, że weźmie pod lupę wtorkowy wybryk piłkarza.
PHOTO: Giorgio Chiellini is bitten by Luis Suárez. #URU #ITA pic.twitter.com/bC2o2cU3lf
— 2014 World Cup (@2014WC_Brazil) June 24, 2014
Była 80. minuta meczu. Podczas przepychanki we włoskim polu karnym starli się Luis Suarez i Giorgio Chiellini. Nagle niższy o głowę Urugwajczyk gryzie obrońcę z Włoch w ramię. Zachowanie napastnika Liverpoolu przeoczył meksykański sędzia Marco Rodriguez, choć Chiellini pokazywał mu ramię ze śladami po zębach rywala. Kamery uchwyciły też, jak za szczękę trzyma się Urugwajczyk.
Najpierw Bakkal, później Ivanović...
Skąd my to znamy? To nie pierwsze takie zachowanie Suareza. W przeszłości Urugwajczyk był już dwukrotnie karany za podobne zachowania. Pierwszy raz swoje dziwne skłonności ujawnił w listopadzie 2010 roku.
Jeszcze w barwach Ajaksu Amsterdam wbił zęby w szyję Otmana Bakkala. Doszło do tego w czasie przepychanki z udziałem kilkunastu piłkarzy tuż przed końcem spotkania. Zachowanie nieobliczalnego napastnika, podobnie jak we wtorek, umknęło uwadze arbitra. Zdjęcia tej sytuacji obiegły wszystkie holenderskie gazety, a film umieszczony w internecie bił rekordy popularności. Media okrzyknęły urugwajskiego napastnika mianem "Kanibala z Ajaksu" czy "Drakulą". Holenderska federacja ukarała Suareza dyskwalifikacją na siedem spotkań.
Głodny?
Jeszcze surowiej potraktował go angielski związek, kiedy w kwietniu 2013 r. - już jako zawodnik Liverpoolu - w trakcie walki o piłkę w polu karnym Urugwajczyk ugryzł w ramię Serba Branislava Ivanovica z Chelsea Londyn.
Angielska federacja ukarała Urugwajczyka dyskwalifikacją na dziesięć spotkań (kara obejmowała cztery występów sezonu 2012/2013 i sześć kolejnego), a Stowarzyszenie Piłkarzy Zawodowych (PFA) zaoferowało mu też pomoc w postaci... rejestracji u specjalisty od rozładowywania gniewu.
Suarez wrócił na murawę już w trakcie rozgrywek i wrócił głodny, ale już tylko gry. Jego Liverpool do samego końca walczył o mistrzostwo Anglii (ostatecznie był drugi, za Manchesterem City), a Urugwajczyk wywalczył koronę króla strzelców, zdobywając 31 bramek. Tylko Cristiano Ronaldo strzelił w Realu Madryt tyle samo goli. Obaj podzielili się "Złotym Butem".
Po zdarzeniu z Ivanoviciem Suarez zarzekał się, że już więcej nikogo nie ugryzie. W swym postanowieniu wytrwał nieco ponad 13 miesięcy.
Autor: lukl/twis / Źródło: sport.tvn24.pl