Amerykańska CIA przestała wykorzystywać programy szczepień na potrzeby swoich operacji szpiegowskich w trosce o bezpieczeństwo personelu medycznego. Przedstawicielka Białego Domu poinformowała, że nastąpiło to w sierpniu 2013 roku.
BBC zwraca uwagę na swej stronie internetowej, że przypuszcza się, iż CIA zaaranżowała fikcyjny program szczepień, by ustalić miejsce pobytu założyciela Al-Kaidy Osamy bin Ladena.
Odnotowuje też, że w okresie od grudnia 2012 roku do kwietnia 2014 roku w Pakistanie ponad 60 osób zginęło w atakach na ekipy prowadzące kampanię szczepień przeciwko chorobie Heinego-Medina. Choroba ta znów stała się w Pakistanie groźna. Od stycznia odnotowano 66 przypadków zachorowań.
"Fikcyjny program szczepień"
W liście z 16 maja, wysłanym do uczelni medycznych, doradczyni prezydenta USA ds., bezpieczeństwa kraju i walki z terroryzmem Lisa Monaco napisała, że dyrektor CIA John Brennan polecił "wstrzymanie operacyjnego wykorzystywania programów szczepień".
Monaco zapewniła też, że CIA "nie będzie się starała pozyskiwać i wykorzystywać próbek DNA i innego materiału genetycznego za pośrednictwem takich programów".
Jak namierzono Osamę bin Ladena
BBC zwraca uwagę, że materiał genetyczny uzyskany w ramach fikcyjnego programu szczepień przeciwko żółtaczce typu B podobno pomógł CIA w potwierdzeniu miejsca pobytu Osamy bin Ladena w pakistańskim Abbotabadzie. Przywódca Al-Kaidy został tam zabity przez siły specjalne USA w maju 2011 roku.
Pakistański lekarz oskarżony o prowadzenie tamtej kampanii szczepień przebywa w więzieniu. Został skazany za powiązania z radykalnymi ugrupowaniami, ale - jak pisze BBC - powszechnie uważa się, że była to kara za pomaganie CIA.
Autor: jl//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu