Władze miejskie miesiąc temu otrzymały nakaz sądowy w sprawie zablokowania prac budowlanych w centrum handlowym niedaleko Durbanu w Republice Południowej Afryki. We wtorek budynek zawalił się - zginęły co najmniej dwie osoby, a ponad 20 zostało rannych.
- Są pewne obszary prawa, których nie przestrzegano w czasie budowy. Nie byliśmy świadomi, że budowa jest kontynuowana - powiedział południowoafrykańskiej stacji telewizyjnej ENCA zastępca burmistrza Nomvuzo Shabalala.
Ranni i zaginieni
Według pierwszych doniesień pod gruzami uwięzionych mogło zostać nawet 50 ludzi. Rzeczniczka miejscowej policji Mandy Govender mówiła, że większość z nich to robotnicy budowlani. Policja sprawdzająca listy robotników zastrzegła jednak, że część z ludzi uważanych za zaginionych mogła wcześniej opuścić budowę bez zawiadamiania władz. Ratownicy informowali, że obrażenia odniosło w sumie 29 osób. 18 z nich zostało ciężko rannych, a dwie są w stanie krytycznym.
"Sytuacja przerażająca"
Nie wiadomo na razie, dlaczego zawalił się bdynek. - Sytuacja na miejscu jest przerażająca; na ludzi spadły betonowe bloki" - opowiadał rzecznik prywatnych służb ratunkowych Netcare 911 Chris Botha stacji ENCA. Botha zastrzegł, że operacja wydobywania ludzi spod gruzów może potrwać długo; w akcji biorą udział psy szkolone do wyszukiwania ludzi pod gruzami. Ratownicy zidentyfikowali trzy miejsca w gruzowisku, w których mogą być uwięzieni ludzie.
Autor: //gak / Źródło: PAP, Reuters