Nie jest potrzebna kontrasygnata premiera na obwieszczeniu o konkursie na sędziów Sądu Najwyższego - zgodnie zapewniają przedstawiciele rządu i nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Innego zdania jest stowarzyszenie sędziów Iustitia, które twierdzi, że bez kontrasygnaty "nieważny będzie wybór sędziów SN". Jeszcze w marcu premier uznawał, że jego kontrasygnata w tej sprawie jest niezbędna. Co więcej, jak ustaliliśmy, na innym rozporządzeniu prezydenta, dotyczącym tego samego konkursu, widnieje podpis premiera.