Pojawił się zarzut, że policja nie poinformowała zakładu karnego o tym, iż sygnał o obawach związanych ze Stefanem W., zabójcą prezydenta Pawła Adamowicza, pochodził od jego matki - zauważył w środę w Sejmie minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński. Tłumaczył, że "to problem źródła informacji". Odpowiadając na pytania posłów zadeklarował, że oddaje się do dyspozycji" premiera Morawieckiego. - Za plecami kogokolwiek nie mam zamiaru się chować - zapewnił.