W 2018 roku polska gospodarka rozwijała się najszybciej od 11 lat. Po raz pierwszy od roku 2007 całoroczne tempo wzrostu produktu krajowego brutto przekroczyło 5 proc. W 2017 było to 4,8 proc.. GUS szacuje jednak, że w całym 2019 roku wzrost gospodarczy może spowolnić do 4 proc. lub mniej. Wszystko przez słabą koniunkturę za granicą.
Z danych GUS wynika, że w 2018 roku motorem wzrostu PKB był popyt krajowy. Jego dynamika wyniosła 5,3 proc. wobec 4,9 proc. w 2017 roku. W skład popytu krajowego wchodzą inwestycje, które zwiększyły się o 7,3 proc. po wzroście o 3,9 proc. rok wcześniej, oraz konsumpcja prywatna, która urosła o 4,5 proc., czyli nieco wolniej niż 4,9 proc. odnotowane w roku 2017. Odpowiadały one za wzrost gospodarki narodowej kolejno o około 51 proc. i około 25 proc.
Kończy się dobra koniunktura
Zarówno ekonomiści jak i ministerstwo finansów zwracają uwagę, że tempo rozwoju jest nie do utrzymania w 2019 roku. Głównie przez globalne spowolnienie i sytuację w Europie. Ministerstwo Finansów szacuje, że polska gospodarka w 2019 roku zacznie wyhamowywać - do wzrostu o około 4 proc.
"Słabsze perspektywy dla wzrostu w otoczeniu zewnętrznym polskiej gospodarki w sytuacji dużej niepewności (m.in. brexit) wskazują, że tak wysokie, wyraźnie wyższe od potencjału, tempo wzrostu będzie trudne do utrzymania w br. i należy się liczyć z jego spowolnieniem" - powiedziała, cytowana w komunikacie minister finansów Teresa Czerwińska.
5,1 procent wzrostu PKB w roku 2018 to jeden z najlepszych wyników w Europie. Dynamika przedsiębiorców i potencjał polskich pracowników dały efekt, tworząc solidny fundament wzrostu gospodarczego. Kontynuujemy politykę łączącą dynamiczny rozwój i odpowiedzialność społeczną.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) January 31, 2019
Zdaniem ekonomisty z Grzegorza Ogonka z Banku PEKAO SA w 2019 roku tempo wzrostu gospodarczego spowolni jeszcze bardziej, do 3,5 proc., przy mniej korzystnej koniunkturze na rynkach zagranicznych i uspokojeniu tempa wzrostu konsumpcji z bardzo wysokich poziomów obserwowanych w latach 2017- 2018.
Ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek zaznaczyła natomiast, że spowolnienie już widać chociażby przez spadki wskaźnika PMI poniżej 50 pkt., oraz niższy współczynnik rozwoju produkcji przemysłowej.
- O ile pogorszenie koniunktury globalnej z całą pewnością negatywnie odbijać się będzie na polskiej gospodarce, o tyle silny popyt wewnętrzny powinien pozwolić na utrzymanie tempa wzrostu w całym 2019 roku w okolicach 4 proc. – powiedziała Kurtek, dodając przy tym, że prym nadal będzie wiodła konsumpcja gospodarstw domowych, wspierana stabilizacją na rynku pracy i kontynuowanymi transferami socjalnymi, a także inwestycje współfinansowane środkami unijnymi.
Autor: mm/mmh / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24