Gośćmi Małgorzaty Łaszcz byli: Jacek Czarnecki (Radio Zet), Mariusz Janicki ("Polityka"), Michał Szułdrzyński ("Rzeczpospolita") i Paweł Wroński ("Gazeta Wyborcza"). Na początku dziennikarze skomentowali wywiad Donalda Tuska. Szef Rady Europejskiej w "Faktach po Faktach" ostrzegał przed bezkarnością władzy i stwierdził, że droga, w której rząd podporządkowuje sobie kolejne instytucje, prowadzi do złego. Były premier rzucił także rękawicę Jarosławowi Kaczyńskiemu. Donald Tusk zadeklarował, że wystartowałby w wyborach prezydenckich, gdyby o fotel głowy państwa walczył właśnie z prezesem PiS. Kolejnym tematem było ostatnie posiedzenie KRS, na którym jej członkowie wydali opinie w sprawie sędziów Sądu Najwyższego, którzy skończyli 65 lat i chcą dalej orzekać. Rekomendację negatywną usłyszeli m.in. zastępujący w czasie urlopu I Prezes SN sędzia Józef Iwulski, a także Prezes Izby Karnej Stanisław Zabłocki, który przed laty występował w procesie rehabilitacyjnym rotmistrza Witolda Pileckiego w charakterze jego obrońcy. Dziennikarze rozmawiali następnie o obchodach 550-lecia polskiego parlamentaryzmu. Te odbyły się w namiocie na dziedzińcu Zamku Królewskiego. Platforma Obywatelska zdecydowała, że w uroczystościach nie weźmie udziału, posłowie Nowoczesnej i PSL - choć na nie przybyli - wyszli przed orędziem prezydenta.