Wzgardzili limuzyną lub bryczką, a do ślubu pojechali na… rowerze. Konkretnie tandemie. Wanda skróciła sukienkę, ale ze szpilek nie zrezygnowała, a Tomasz pedałował w garniturze. Tort był, oczywiście, z rowerem, a w podróż poślubną też pojadą na dwóch kółkach.