Zaczęło się banalnie, ale skończyło dramatycznie. Pan Zenon z Redy twierdzi, że zatrąbił na samochód firmy ochroniarskiej, który na skrzyżowaniu nie ruszył na zielonym świetle. Nie spodziewał się, że mężczyźni pojadą za nim aż do jego domu, po czym będą biegali po podwórku grożąc bronią mieszkańcom. Wszystko zarejestrowały kamery zainstalowane na posesji pana Zenona.