W takim miejscu, do jakiego nas przewieziono z hotelu, nie zostawiłabym nawet psa - żaliła się klientka biura "Kopernik" Beata Myślak. Najpierw - jak twierdzi - więziono ją w hotelu, a po interwencji konsula MSZ przewieziono do miejsca, które - jej zdaniem - uwłaczało ludzkiej godności. Jerzy Lach z urzędu marszałkowskiego województwa mazowieckiego zapowiedział, że jutro zostanie złożony wniosek do prokuratury ws. "Kopernika".