To tylko niewielka część sprzętu sportowego, który skradziono z klubu łuczniczego UKS Morświn w Gdyni. Foliowy worek, w który zapakowane były łuki sportowe i strzały ktoś porzucił w jednej z bram w Gdyni. Henryk Szylberg, prezes klubu ma nadzieję, że w złodziejach obudziło się sumienie i reszta sprzętu też się odnajdzie.