20-latek włamał się do wiejskiego sklepu w Boboszewie. Najadł się, napił soku, zapalił i napisał list, w którym wyjaśnia, dlaczego wszedł i co ukradł. Chłopak przeprosił też właściciela za swoje zachowanie i poprosił go, żeby nie zawiadamiał policji, bo zamierza wszystko zwrócić. Nie było to jego pierwsze włamanie.