- Jeszcze nie wiemy, czy Putin poszedł na południe Ukrainy, są pewne raporty o ostrzale, ale gdyby doszło do ataku na Mariupol, to wszyscy będziemy musieli uznać, że te postanowienia zostały złamane - stwierdził Radosław Sikorski, mówiąc o rozejmie z Mińska. Gość programu "Świat" w TVN24 Biznes i Świat powiedział, że ostrzegał prezydenta Ukrainy, iż rokowania w formacie normandzkim (Ukraina, Rosja, Francja, Niemcy) nie są korzystne dla Kijowa.