Minister obrony narodowej zgodził się na to, by żołnierze zbadali teren, na którym może znajdować się "złoty pociąg". O taką pomoc wnioskował w poniedziałek prezydent Wałbrzycha za pośrednictwem wojewody dolnośląskiego. Żołnierze pojawią się w okolicach Wałbrzycha w ramach tzw. "specjalistycznych usług wojskowych". To oznacza, że zamawiający usługi będzie musiał liczyć się ze zwrotem kosztów za paliwo, wyżywienie, amortyzację sprzętu i noclegi. Na razie nie wiadomo czy wojskowi będą wykorzytywać w czasie rekonesansu georadar.