Smutny wieczór dla lewicy, która musi zjeść wyborczą żabę. Ich kandydatka zamiast porwać tłumy - ma marny wynik, bo tylko 2,4 procent głosów. Magdalena Ogórek winy szuka jednak nie u siebie, a w Polsce i mówi, że ta widocznie nie jest jeszcze gotowa na kobietę - prezydenta. O lewicy, która jest na zakręcie.