W Pyskowicach, małym śląskim miasteczku nastąpił obywatelski zryw młodzieży. Pięć lat walczyli o nowy skatepark. Wreszcie się doczekali. Problem w tym, że po remoncie jest jeszcze gorzej. - Urządzenia ustawione są pod złym kątem i za blisko siebie. Zjeżdżając z jednego, można wpaść na inne. W asfalcie są już dziury, a na obrzeżach placu lepiąca smoła - mówi Piotr Borowiak, siedemnastolatek, jeden z inicjatorów akcji Skatepark dla Pyskowic.