Pojechał z rodziną na piknik lotniczy w w Katowicach-Muchowcu. Kiedy zobaczył, że kierowca volkswagena taranuje kilka samochodów po czym ucieka, nie zawahał się nawet przez chwilę. Od razu ruszył w pościg. - Zdążyłem tylko żonie powiedzieć "trzymaj dziecko, ja jadę" - tłumaczy Krystian Jabłoński. Po drodze zabrał do samochodu policjanta. Razem gonili nieodpowiedzialnego kierowcę. Jak się okazało, mężczyzna był pijany, a w samochodzie miał narkotyki.