Niepełnosprawna Diana Bulanda spędziła całą podróż z Wrocławia do Katowic na korytarzu przy toalecie, zamiast w przedziale dla niepełnosprawnych. Okazało się, że specjalny bilet dla osoby niepełnosprawnej to fikcja. Winda na dworcu nie działa, nie było rampy do pociągu, a od pracowników ochrony, którzy mieli jej pomóc, usłyszała, że "musi tę sprawę rozwiązać w kasie". Materiał "Blisko Ludzi" TTV.