- "No to umrze. Każdy umrze, panie. (...) Wysyłam tam policję" - usłyszał w słuchawce od dyspozytora ratownictwa medycznego w Kaliszu Sebastian Banasiak. Mężczyzna próbował wezwać karetkę do pijanego kolegi, dławiącego się wymiocinami w Ostrowie Wielkopolskim. Lekarz, który 15 minut po telefonie pojawił się na miejscu, stwierdził zgon 59-latka. Sprawę śmierci zbada prokuratura.