Nie wystraszyły ich kamery ani wycie alarmu. We dwóch spokojnie obejrzeli łup przez okno wystawowe, przynieśli dwie płyty chodnikowe, szczelniej zasłaniając twarze, chwilę odpoczęli na zielonym skwerze i ruszyli. Rzut płytami w wystawę, skok na rowery, ucieczka. Zostało tylko nagranie.