"Chodzą słuchy, że Schetyna i Kaczyński rozmawiają na temat podwyższenia progu wyborczego"

Włodzimierz Czarzasty w "Jeden na jeden"
Włodzimierz Czarzasty w "Jeden na jeden"
Źródło: tvn24

Historia związana z tworzeniem jednej listy opozycyjnej to ściema Grzegorza Schetyny - ocenił w "Jeden na jeden" przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty.

Czarzasty powiedział, że nie wystąpił w sobotę obok Grzegorza Schetyna na "Marszu Wolności" zorganizowanym przez PO z udziałem środowisk opozycyjnych, ponieważ - jak to określił - "cała ta historia związana z tworzeniem jednej listy opozycyjnej wobec PiS to jest po prostu ściema pana Schetyny i taka bardzo - moim zdaniem - mocna".

- Jest jedna metoda na stworzenie tej jednej listy. I chodzą słuchy (...), że pan Schetyna z panem (Jarosławem) Kaczyńskim rozmawiają na temat podwyższenia progu wyborczego. Bo tak naprawdę to jest metoda na to, żeby stworzyć faktycznie dwa bloki wyborcze - przyznał gość programu "Jeden na jeden".

Zaznaczył jednak, że on tej metody nie będzie popierał.

Przewodniczący SLD zauważył także, że na "Marszu Wolności" został "totalnie zmarginalizowany" szef Nowoczesnej Ryszard Petru. - Pan Schetyna powiedział: jeżeli chodzi o opozycję - przynajmniej prawicową - król jest jeden i król ma na imię Grzegorz - dodał.

Zdaniem Włodzimierza Czarzastego, sobotnia demonstracja była "próbą odkupienia win Platformy Obywatelskiej za osiem lat", kiedy partia ta pozostawała u władzy.

"Biedroń jest bardzo rozsądną kandydaturą"

Szef SLD pytany był także o ewentualny start w przyszłych wyborach prezydenckich obecnego prezydenta Słupska Roberta Biedronia.

- Hasło jest proste - nie ma wrogów na lewicy i mamy czas na to, żeby się dogadywać. Ja stawiam Sojusz Lewicy Demokratycznej i siebie jako partię lewicową i przewodniczącego tej partii do dyspozycji. Pan Biedroń to fantastyczny człowiek - powiedział.

Zdaniem Czarzastego, według wyników badań, które poznał, Biedroń mógłby liczyć na około 15 proc. poparcie.

- Na pewno pan Robert Biedroń jest bardzo rozsądną kandydaturą - ocenił przewodniczący SLD. Przypomniał jednak, że wybory prezydenckie odbędą się dopiero za trzy lata.

Pytany, czy chciałby, żeby jego kandydatem był Biedroń, odparł: "chciałbym, żeby lewica wystawiła swojego kandydata". Dodał, że na pewno nie będzie to obecny przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.

ZOBACZ CAŁY PROGRAM "JEDEN NA JEDEN":

Chodzą słuchy że Schetyna i Kaczyński rozmawiają na temat podwyższenia progu wyborczego

"Chodzą słuchy, że Schetyna i Kaczyński rozmawiają na temat podwyższenia progu wyborczego"

Autor: js//now / Źródło: tvn24

Czytaj także: