Europejska Federacja Dziennikarzy skrytykowała decyzję o zwolnieniu z pracy trzech dziennikarzy "Rzeczpospolitej" za artykuł na temat trotylu na wraku prezydenckiego Tu-154.
- Zwolnienie kilku najwyższych rangą i najbardziej doświadczonych dziennikarzy renomowanego polskiego dziennika z powodu ich dziennikarskiego śledztwa to skandal - podał w oświadczeniu Europejskiej Federacji Dziennikarzy jej przewodniczący Arne König.
Jak ocenił, ta sytuacja pokazuje, że "polski rząd nie respektuje niezależności mediów, zmuszając wydawców do wykazywania nadmiernej dbałości o rząd i jego interesy".
Europejska Federacja Dziennikarzy poparła również stanowisko jej członka, Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. "Popieramy (...) SDP, w proteście przeciw tym politycznie motywowanym zwolnieniom" - głosi oświadczenie.
Doniesienia wstrząsnęły opinią publiczną
31 października "Rzeczpospolita" napisała, że prokuratorzy, którzy wraz z biegłymi pirotechnikami z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego oraz Centralnego Biura Śledczego, pojechali do Smoleńska, zbadali wrak samolotu Tu-154M i odkryli na nim ślady materiałów wybuchowych, w tym trotylu.
Na artykuł po południu zareagowała Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która prowadzi śledztwo ws. katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. Prokuratorzy zaprzeczyli doniesieniom "Rzeczpospolitej".
Autorem tekstu był Cezary Gmyz, wieloletni dziennikarz gazety. Kierownictwo Presspubliki, która wydaje "Rz" zdecydowała, że zwolnieni ze stanowisk zostaną Gmyz, a także redaktor naczelny Tomasz Wróblewski, wicenaczelny Bartosz Marczuk i szef działu krajowego Mariusz Staniszewski.
Za sam artykuł przeprosił właściciel Presspubliki Grzegorz Hajdarowicz, który podał w oświadzceniu, że ten tekst "nigdy nie powinien zostać zamieszczony w takiej formie".
Autor: abs//kdj / Źródło: TVN24.pl, wirtualnemedia.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | Wikipedia Hiuppo