- Ks. Lemański wyszedł naprzeciw oczekiwaniom wiernych i poruszył w sposób bardzo delikatny różne sprawy, które są bolączkami kościoła. On się do nich odniósł i nie bał się o tym powiedzieć, jednocześnie nie obrażając nikogo. Nie łamiąc nigdzie po drodze doktryny - twierdzi doktor nauk humanistycznych Magdalena Ogórek. - Młody, chętny do pracy kapłan, służący ludziom, ma iść na emeryturę? No przecież to jest skandal. Wiadomo, że to jest wszystko grubymi nićmi szyte - dodaje o. Paweł Gużyński.