Najnowsze

Najnowsze

Krzysztof Czyżewski

Krzysztof Czyżewski - Animator kultury, eseista, tłumacz, dyrektor Ośrodka „Pogranicze – sztuk, kultur, narodów” w Sejnach. Urodził się w 1958 roku w Warszawie. Ukończył filologię polską na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Za dotychczasową pracę Czyżewski otrzymał m.in. następujące wyróżnienia i nagrody: Nagrodę Fundacji POLCUL (Melbourne 1992), Nagrodę Artystyczną Młodych im. S. Wyspiańskiego (Warszawa 1992), Nagrodę paryskiej „Kultury” za rok 1996, Nagrodę im. Gabora Bethlena dla człowieka Europy Środkowej (Budapeszt 1998), Nagrodę „Małego Berła Kultury Polskiej” przyznanej przez Jerzego Giedroycia w 1999 r., Medalu św. Jerzego przyznanego przez „Tygodnik Powszechny” w 2000 r., Dyplom Ministra Spraw Zagranicznych za wybitne zasługi dla promocji Polski na Świecie w 2000 r. oraz Międzynarodową Nagrodę im. Aleksandra Langera w 2004 r. Otrzymał Order Giedymina (2001 r., za wkład w rozwój współpracy między Polską i Litwą) i Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (2002).

Marcel Weyland

Marcel Weyland - z wykształcenia architekt i prawnik, tłumacz polskiego eposu narodowego „Pan Tadeusz” na język angielski. Historia tego tłumaczenia, w słowach samego Weylanda, zaczęła się na początku II wojny światowej, gdy jako dwunastolatek uciekał z rodzicami na wschód. Po przekroczeniu Bugu zdołali przedostać się do Wilna. – To była straszna zima na przełomie 39 i 40 roku – wspomina. – Znaleźliśmy schronienie w małym pokoiku, w którym na półce leżała książka. Gdy po nią sięgnąłem, okazało się, że to „Pan Tadeusz”. Wtedy, po raz pierwszy w życiu, przeczytałem nasz epos narodowy i się w nim zakochałem, pewnych fragmentów nauczyłem się na pamięć...

Dwa potknięcia i Legia będzie miała łatwiej

Wyniki wtorkowych spotkań III rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów zakończyły się po myśli Legii. Sensacyjne rozstrzygnięcia przybliżyły podopiecznych Jana Urbana do rozstawienia w finałowej fazie eliminacji Champions League. Kto jeszcze musi odpaść w środę, by tak się stało?

Dzikie kąpieliska bez kontroli? "Władze mają obowiązek je zabezpieczyć"

- Lokalna społeczność doskonale wie, gdzie idzie się kąpać i lokalne władze też to wiedzą - mówił we "Wstajesz i wiesz" Marcin Siwek, ekspert ds. ratownictwa, dodając, że "obowiązek zabezpieczenia dzikich kąpielisk ma wójt, burmistrz lub prezydent". We wtorek nurt Warty porwał czwórkę rodzeństwa, które kąpało się właśnie na dzikim kąpielisku.

Chcą likwidować straż miejską. Nie mają nawet jednego głosu

Ruch Palikota chce zlikwidować w Krakowie straż miejską. Projekt uchwały złożono w magistracie. Pod pomysłem podpisało się ponad 5 tysięcy mieszkańców, ale to nie oni podejmą ostateczną decyzję. Wszystko zależy od rady miasta, w której Ruch Palikota nie ma żadnego przedstawiciela.

Protesty nie pomogły. Kolejna izba dziecka do likwidacji

Od października w Legnicy przestanie działać policyjna izba dziecka. Remont nowej siedziby jeszcze się nie rozpoczął. Mimo protestów samorządowców, jesienią nieletni będą trafiać do ośrodków w Wałbrzychu i Wrocławiu. - A my mamy tu rocznie trzysta dzieci pod opieką - denerwują się policjanci.

Badają sprawę karetki

Jest prokuratorskie postępowanie w sprawie ratowników medycznych z Będzina. Mężczyźni mają na koncie sprawę wręcz niebywałą. Z wypadku zabrali rannego, ale żywego mężczyznę. Gdy ten zmarł w ambulansie, kierowca zawrócił i razem z ratownikiem zostawił ciało na poboczu, z którego je wcześniej zabrał. Tłumaczenie, że karetka to nie karawan, przekonuje mało kogo.

BOR bije się w pierś

BOR miał jednak dziurawą procedurę. To już oficjalnie potwierdzony wniosek po tym, jak przez nikogo nie zatrzymywany napastnik rozgniótł własnoręcznie jajko na polskim prezydencie w Łucku. Po wydarzeniach na Ukrainie, owszem BOR przyznaje, że popełniono błędy, a MSW dodaje, że wdrożono program naprawczy, ale raport nic nie mówi o konsekwencjach personalnych.

Legia puka do futbolowego nieba bram. "To będzie trudne i zacięte spotkanie"

Podopieczni trenera Legii Jana Urbana cudem zremisowali na wyjeździe z Molde i jeżeli chcą awansować do ostatniego etapu kwalifikacji do Ligi Mistrzów, to w środowym spotkaniu nie mogą sobie pozwolić na najmniejszy błąd. - Spodziewam się bardzo trudnego i zaciętego meczu - podkreślił szkoleniowiec warszawian. Relacja "minuta po minucie" od 20.45 w sport.tvn24.pl.

Solskjaer w bojowym nastroju. "Wynik cały czas jest otwarty"

Ole Gunnar Solskjaer nie traci humoru. Spotkanie z Legią przy Łazienkowskiej jest kulminacyjnym momentem dla jego podopiecznych trenera Molde, którzy z niecierpliwością wypatrują rewanżu za remis 1:1 w Molde. - Naprawdę nie możemy doczekać się gry przy pełnym stadionie - podkreślił szkoleniowiec Norwegów.

Trzy lata prezydentury

Trzy lata od zaprzysiężenia Bronisław Komorowski twierdzi, że za wcześnie na pytania o ponowny start w wyborach prezydenckich i ironizuje, że tym bardziej za wcześnie na odpowiedzi. Opozycja nie ma jednak wątpliwości. Według konkurentów Platformy były marszałek Sejmu nie zechce wypuścić z rąk urzędu, który daje mu dużo popularności i mało trudnych obowiązków.

Rady na upał

Klimatyzacja w aucie na pełnych obrotach, asfalt topi się pod kołami, a za oknem, po ścieżce rowerowej pędzi z uśmiechem rowerzysta i śladu zmęczenia po nim nie widać. Któż nie miał takiej oto myśli, że przy prawie 40-stopniowym upale tylko cyborg mógłby wytrzymać? Tymczasem lekarze przekonują, że nawet w skwar da się trenować przy zachowaniu jednakowoż pewnych żelaznych reguł.

Nie może się powtórzyć

Hiroszima i Nagasaki nie mogą być nie tylko zapomniane. Nie mogą się powtórzyć. To przesłanie z Japonii w 68 lat po unicestwieniu 200 tysięcy ludzi. Dziś uczczono pamięć ofiar bomby atomowej, która spadła na miasta w 1945 roku. Siejące śmierć i zniszczenie amerykańskie ładunki spadły 6 sierpnia na Hiroszimę, a trzy dni później na Nagasaki.

Pyton udusił dzieci

Mieszkańcy Ameryki Północnej wstrząśnięci. Dwaj chłopcy zabici przez pytona, który wydostał się ze sklepu zoologicznego. Wąż prawdopodobnie dotarł do śpiących dzieci przewodami wentylacyjnymi. Tragiczne zdarzenie miało miejsce w Kanadzie. Dzieci nocowały u kolegi, który mieszka nad sklepem zoologicznym. Jak przypuszcza policja, wąż udusił 5- i 7-latka podczas snu.

Rok od afery Amber Gold

To już rok od wybuchu afery Amber Gold i nadal żaden z poszkodowanych nie zobaczył straconych pieniędzy. Marcin i Katarzyna P. - czyli prezes i jego żona - czekają w areszcie na proces. Mają odpowiednio 17 i 12 zarzutów. A 10 tys. oszukanych osób traci powoli nadzieje, bo majątku spółki jest na 150 milionów, a roszczeń czterokrotnie więcej.

Przegląd prasy: Ubędzie 8 milionów Polaków

Jeśli Polki nie zaczną rodzić więcej dzieci, w 2060 r. liczba ludności w Polsce spadnie o blisko 8 mln - z obecnych 38,3 mln do zaledwie 30,56 mln. Tak wynika z prognozy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, o której pisze "Rzeczpospolita"

Zarzuty za zamach na konsulat w Bengazi. Wyjaśnią śmierć ambasadora?

Departament sprawiedliwości USA postawił zarzuty w sprawie ataku z 11 września ubiegłego roku na konsulat USA w Bengazi w Libii - podały we wtorek telewizja CNN i "Wall Street Journal". W ataku zginął ambasador USA Christopher Stevens i trzech innych Amerykanów. Nie jest jasne, ilu osobom postawiono zarzuty, ani jakiej są one natury.

Gorący spór

Coraz ostrzej na linii Londyn-Madryt w sprawie Gibraltaru. Hiszpania grozi opłatami na granicy i zamknięciem tamtejszej przestrzeni powietrznej. To efekt tego, że Madryt zakwestionował brytyjską suwerenność nad stanowiącym od 300 lat jej posiadłość Gibraltarem. Napięcie wzrosło 10 dni temu, gdy z gibraltarskich statków zrzucono do morza głazy w celu utworzenia sztucznej rafy.

Curiosity już rok na Marsie

Fotografuje, robi odwierty w skałach, a nawet analizy chemiczne. Przede wszystkim jednak na potęgę śle dane i wskazówki, czy da się myśleć o wyprawie ma Marsa. Łazik Curiosity obchodzi właśnie rocznicę na czerwonej planecie. Osiągnięcia ma niemałe, bo przez 365 przesłał ludziom ponad 190 gigabitów danych i 70 tysięcy zdjęć - nawet w kolorze. Jest jednak z nim pewne zmartwienie, bo może mu zacząć brakować energii do pracy.

Jazda w oku kamery

Auta niczym domy wielkiego brata, czyli najnowszy trend wśród polskich kierowców. Nagrywają co się da i gdzie się da. Kamery w samochodach, dotąd domena rosyjskich kierowców, zaczynają robić furorę nad Wisłą. Tyle że na wschodzie muszą nagrywać, by cokolwiek po wypadku udowodnić. A u nas to głównie gadżet, dopóki jest OC i notatka policji.